Spódniczki lub chusty na biodra
są nieodzownym elementem każdego stroju treningowego. Niestety kupowanie
profesjonalnych jest kosztowne, a też nie każdy ma umiejętności i odpowiedni
sprzęt aby uszyć sobie od zera. Na szczęście istnieją „ciuchlandy”. Za
niewielkie pieniądze możemy tam wyszperać sukienki i spódnice, które każdy,
łatwo i szybko, może przemienić w idealny strój treningowy.
Ostatnio zdobyłam zieloną
sukienkę z elastycznej i zwiewnej tkaniny. Dodatkowo na wysokości talii miała
wszytą gumkę. Wymarzona na przeróbkę!
Oto czego użyłam:
-sukienka z ciucha
-nitki
-tasiemka
-ozdobny motylek
-nożyczki
-igły
Oddzieliłam górę od dołu i
zabrałam się za doszywanie tasiemki. Ponieważ była ona naszywana na gumce
należało uwzględnić, że gumka się rozciągnie więc trzeba zszywać pozostawiając fragmenty
luźnej tasiemki. Aby ułatwić sobie tę procedurę można szyć na sobie. Nie
wpadłam na to od razu i musiałam wszystko rozpruwać, bo nałożyć to ustrojstwo
mogłam najwyżej na głowę.
Po obszyciu, zaznaczyłam mydełkiem (można też
użyć do tego białej kredki), kształt jaki chcę uzyskać. Następnie wszystko
powycinałam. Do zaznaczania warto
nałożyć spódniczkę na siebie. Lepiej widać dokąd dochodzić będzie materiał.
Na koniec doszyłam ozdobnego
motylka w miejscu złączenia tasiemki.
Tadam! Własnej roboty spódniczka
treningowa jest gotowa:
Wspaniała, pamiętam jak ja przerabiałam swoje ciuchlandowe znaleziska na treningowe cuda
OdpowiedzUsuń